sobota, 18 lutego 2012

Zapiski Pana P

26 marca 2011 roku
Będę pisał z pamięci gdyż nie pisaliśmy od początku całej naszej historii związanej z naszą decyzją dobrą lub złą? Kolonią Studzianka
Prolog ha ha
28 października 2010
Nareszcie wprowadzamy się do naszej chałupy!
Wcześniej pakowanie bambetli , wożenie-noszenie,Kasia zabiera z Gizewa dobytek.
Dwa kursy Jarka busem-full po sufit.Ja drobne pierdoły hondą he he....
Pamiętam ostatni kurs-obsrana droga,Jarek busem z przodu-na "budziku" 100/130 Kasia blada hmmm...Dobra  My są we wsi
Mała dygresja-droga-? hmmmmmmmm
Deszcze i deszcze,od wsi do nas istna porażka.W sumie daliśmy radę,choć ostatnie 200 metrów to Sodoma razem z Gomorą...
Zabrakło z 50 metrów do domu-noszenie po kostki w błocie-a tam,My są na swoim
Zaczynamy coś,czego słowami będzie trudno opisać,survival to Pikuś....
Zacznę od drogi lub od obejścia ?
Droga - lepszy temat ha ha ha....
Sam nie wiem,chyba nam totalnie odwaliło,dobra-droga,temat rzeka,co by tu jeszcze? he he---jak to mawia mój big brat Witosław----
Na początku nie było tak źle,sobie na drodze trawka rosła,kilka niecek,kamyczków może nawet ślimaczków ? Nie wiemy tego w każdym razie po kilku przejazdach zrobiło się niemiłosiernie ślisko, totalna porażka to pikuś,klneliśmy w żywy kamień,znaczy Kasia boooo ja to tylko kurwami rzucałem.
Po krótkim czasie ze ślizgawki zrobiło się bagienko,koleinki-ogólnie to szał chuja hmmm-jedziemy z koksem-naprawa/przebudowa drogi
Na początek zamawiamy 40 t żwiru i tyleż gruzu Mało !!! Jarek ratuje,pomaga,robi,pracuje
We dwa typy nie daliśmy rady,zima w listopadzie!!! Normalnie w sen byśmy zapadli ale nie tu he he he....
Droga to ciekawy temat ,parę przykładów
1. Jazda na wprost nie oznacza jazdy na wprost można bokiem sobie jechać np...he he...
2.Można zaparkować? można i co dalej?
zaparkować można...ale można nie "odparkować"

i tu kończą się piękne zapiski mojego Pana...zabrakło weny,czasu.
ale ciąg dalszy opowieści o drodze już znacie...jak to ekipa Józków nam pomagała.
ps.
Słownictwo i interpunkcja oryginalne:)

2 komentarze:

  1. no potraficie trzymać w napięciu :-) czytam z wypiekami... na twarzy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczami wyobraźni widzę Was unuranych w błotku z tobołkami na plecach, na szczęście najgorsze już za Wami i za nami, mam przynajmniej taką nadzieję.

    OdpowiedzUsuń